Pokój nr 2.

- Etto... Musimy ogarnąć jeszcze resztę akademika. - powiedziałem niepewnie, nie chciałem być niemiły czy coś.

Tsu uśmiechnął się do obu chłopaków.
- Jasne, jeżeli chcecie to idźćcie ja pózniej pójdę szkołe pozwiedzać
Oznajmił łagodnie wkłądająć gitarę do futerału. Oparł sięwygodnie o ścianę przyglądając sie z zaciekawoscia na te dwojke.

- Ok, to my się już zmywamy. Przepraszam za kłopot. - uśmiechnąłem się życzliwie.
- Ruuu-kun, teraz ty idziesz pierwszy.~

- To... do zobaczenia na zajęciach - uśmiechnąłem się do Tsu, mając nadzieję, że nie zachowywałem się dotąd jak jakiś dzikus z buszu.
Zerknąłem jeszcze na tego drugiego, który najwyraźniej nie był nami zbyt zainteresowany, zastanawiając się, czy z nim też wypada się pożegnać - w końcu pomachałem ręką, rzucając w przestrzeń:
- Cześć.

[z.t.]

- Taaak, do zobaczenia.~ - Dla żartu zasalutowałem i podążyłem za Ru-kunem.
•z.t•

Przyglądałem się uważnie nowym mierząc ich sylwetki wzrokiem. Słysząc, że nasz śpiewak chce już wyjść uśmiechnąłem się nieco. Nie ukrywam, podobała mi się ta propozycja. Spojrzałem na nich i rzuciłem im na pożegnanie krótkie ''pa''. Westchnąłem z ulgą i podniosłem się do pionu przeciągając zesztywniałe mięśnie.
-Nieźle grasz.
Mruknąłem w kierunku Tsuny. Podszedłem bliżej niego kręcąc zachęcająco biodrami. Stanąłem obok niego i uwiesiłem mu się na ramieniu.
-A może zagrałbyś coś specjalnie dla mnie?
Wymruczałem mu wprost do ucha liżąc je koniuszkiem języka. Uśmiechnąłem się jedną dłoń kładąc na jego policzku i sunąc nią w dół po jego szyi i umięśnionej klatce piersiowej..

Odprowadził tą dwójkę chłopaków wzrokiem, lecz kiedy Diego wstał spojrzał na niego pytająco. Zadrżał czujać jego dotyk na ciele i uśmiechnąl się lekko.
- Jakieś specjalne zamówienia dla pana ?
Spytał lekko rozbawiony przyglądając się jego twarzy wyczkując odpowiedzi.

Zamyśliłem się chwilę nad odpowiedzią patrząc gdzieś w bok.
-Ma być specjalnie dla mnie.. Taka, której jeszcze nikomu nie pokazywałeś ani nikomu nie śpiewałeś.. Najlepiej by była właśnie Twojego autorstwa.
Uśmiechnąłem się szeroko czekając na jego reakcje.
-A jak żadnej nie napisałeś..
Westchnąłem cicho spuszczając smutny wzrok.
-To możesz mi ją teraz szybciutko napisać.
Uśmiechnąłem się i stanąłem do niego przodem zarzucając mu ręce na szyję i wpatrując się głęboko w jego oczy.
-To jak będzie?
Mruknąłem cicho przysuwając się do niego na taką odległość, że stykaliśmy się nosami.

- Jakiś ty nachalny
Powiedziałi westchnąl cicho, przymykając lekko oczy. Kiedy otworzył oczy spojrzał na chłopaka i zdziwiony otworzyl oczy widzac,że prawie sie stykamy nosami.
- Dla cebie moge zrobić wyjątek D-i-e-g-o-.
Powiedział każdą literkę jego imienia powiedział oddzielnie po czym uśmiechnął się szeroko.

Uśmiechnąłem się zadowolony i pocałowałem go w czubek nosa.
-No wiem, ale i tak mnie lubisz.
Zaśmiałem się nie zwiększając odległości między nami. Tak było fajnie..jakkolwiek możnaby to odebrać. Przyjrzałem mu się uważnie mrużąc nieco oczy.
-Powiedzieć ci coś ciekawego?
Spytałem i nie czekając na odpowiedź parsknąłem śmiechem.
-Z bliska jesteś ładniejszy, wiesz?
Uśmiechnąłem się szeroko dalej go nie puszczając.

- Tak tak wmawiaj sobie,że cięlubie
Powiedział rozbawiony uśmiechając się. Kiedy mnie pocałował w nos lekko się zarumienił zaskoczony, kiedy Diego powiedział,że Tsu jest ładnieszy z bliska zarumienił się mocniej i odwrócił głowe w bok.
- D-dziękuję
Szpenąl cicho zawstydzony.

-A będę sobie wmawiać.
Uśmiechnąłem się wesoło i spojrzałem na niego gdy odwrócił głowę z łagodnym uśmiechem.
-Do ttwarzy ci z rumieńcami.
Szepnąłem cicho i delikatnie pocałowałem go w zarumieniony policzek.
-....a nie to co mnie.
Mruknąłem cicho przyglądając się jego twarzy:

- Nie lubię się rumieinić
Powiedział cicho i zamknąl oczy czując usta chłopaka na swoim policzku.
- Wiec nie jestem słodki
Powiedział lekko naburmuszony zarumieniony.

Zaśmiałem się cicho i rozbawiony spojrzałem na niego.
-Wiele osób obraża się gdy mówię, że ktoś jest słodki gdy się rumiei, ale skoro tak...
Uśmiechnąłem się szeroko i pocałowałem go w kącik ust przyglądając się jego rumieńcom.
-Jesteś słodki z tymi rumieńcami.
Szepnąłem cicho dłonią gładząc jego policzek.

- nie prawda
Szepnal i kiedy zostal pocałowany w kąciku ust spalił ogromnego buraka i zamknal oczy zagryzając dolną wargę.
- Nie jestem słodki
Powtórzył się lecz ciszej zawstydzony mocno.

Uśmiechnąłem się i jedną ręką zacząłem smyrać go po boku.
-A właśnie, że jesteś słodki gdy się rumienisz..
Wymruczałem mu cicho na ucho delikatnie liżąc jego płatek.
-Wiem co widzę i to co widzę jest słodkie.
Zaśmiałem się wesoło i cmoknąłem go w zarumieniony policzek.

SIedział tak z zamkniętymi oczami,jego oddech dziwnie trochę przyspieszył,kiedy poczuł,ze chłopak gryzie płatek jego ucha ,a z ust ust wydobyło się...ciche westchnienie? Na to wygląda. Diegrobił dziwne rzeczy z Tsu , a jemu to o dziwo podobało.
- To się mslisz co do słodyczy i to co słodkie
Szpenąl cicho,otworzył oczy by spojrzęc na Diego kątem oka.

Uniosłem jedno brew słysząc jego westchnienie. Uśmiechnąłem się cwanie i chwyciłem jego podbródek w palce odwracając jego twarz w swoją stronę. Popchnąłem go na łóżko i usiadłem mu okrakiem na kolanach.
-Podoba ci się?
Uśmiechnąłem się i polizałem jego szyję od obojczyków aż po linię szczęki czekając na jakąś reakcję..

- C-co n-nie
Zaprzeczył,lecz keidy Diego zaczął lizać jszyję i szczęke z jego ust wydobyło się głośniejsze westchnienie.Zamknąl oczy majac nadzieje,że chłopak nie usłyszał tego westchnienia.

Uśmiechnąłem się zadowolony słysząc jego westchnięcie.
-A mi się wydaje, że jednak ci się podoba..
Wymruczałem mu na ucho wsuwając do środka język i liżąc je.
-Przyznaj się, że ci się podoba..
Wymruczałem zaciskając palce na jego koszulce na klatce piersiowej w okolicy sutków.

- N-nie
Powiedział mocno zarumieniony. Kiedy poczuł język w uchu westchnął głośiej i podniiosł ręce i palcami zacząl drażnić jego sutki przez koszulke mocno zarumieniony.

Zamruczałem cicho zadowolony.. Przełamał się?
-A ja widzę, że ci się podoba..
Wymruczałem wsuwając dłonie pod jego koszulkę gładząc jego umięśniony tors. Uśmiechnąłem się i zacząłem całować jego szyję co jakiś czas podgryzając jej skórę.

- M-może trochę
Szepnąl cicho wzdychając zadowlony czując takie ciepłe usta na swojej szyji, Palcami zaczął ściskać sutki Diego przez koszulkę ,spoglądał na chłopaka spod przymrużonych oczu.

Uśmiechnąłem się łobuzersko i zrobiłem mu malinkę na szyi w najbardziej widocznym miejscu by w szkole każdy móg zobaczyć jak nasz kochany Tsu się bawi. Parsknąłem śmiechem i polizałem swoje dzieło. Całując jego obojczyki. Dłońmi gładziłem jego mięśnie brzucha jak i rozbudowaną klatkę piersiową palcami bawiąc się jego sutkami.
-Trochę?
Wymruczałem samemu cicho pojękując z zadowolenia.

- Może trochę więcej niż troche
szepnał i wsunąl ręce pod koszulkę Diego , zacząl sciskac i drażnic jeo sutki. Westchnął cicho czując,że chłopak robi mu malinke na szyji. Otworzył oczy spoglądając na Diego.