Pokój nr. 7

-Tylko na Twój dotyk tak reaguje...
Szepnął. Wyglądał jakby mu się przysnęło, ale tak nie było.

_t dobrze
polzyl sie z ryu na łózku i pocalowal go w szyje i zostawil tam sporą malinke.

Wtulił się w Niego, a gdy robił mu malinkę chichotał cicho.
- Będę musiał ją zasłaniać?
Spytał.

- Nie , raczej nie
usmiechnal sie do clhpaka i polozylsie obok niego.
-idziemy gdzies czy zostajemy i lenimysie caly dzien ?
spytal ciekaw.

-A co wolisz? Ja bym się polenił.
Stwierdził nawet nie otwierając oczu.

- ja tez
POtwierdzi lslowa Ryu i zamknal ocz i wyciagnal sie leniwie.

-Kocham Cię.
Szepnął wprost do Jego ucha, które po chwili pocałował.

- ja cię tez
Otworzyl oczy i usmiechnal sie.

- Będzie Ci przeszkadzało jak się zdrzemnę?
Spytał właściwie już śpiąc.

-Śij skrabie
Powiedzial lagodnie wstal i okryl ryu koldra.po chwili posprzatal pokoj oraz stroj,ubral bielizne i koszulke i wyciagnal sie mocno.

Przytulił do siebie kołdrę, z powodu braku Mizu, no nic... Pewnie zaraz się obudzi.

Po chwili wrocil do lozka ,wszedl pod koldra i deliaktnie prztulil chlopaka do siebie by sie nie obudzil zbyt szybko.

Wtulony w Mizu jakoś momentalnie się rozluźnił i tym sposobem zasnął na powrót twardo, a właściwie już się miał obudzić.

POcałował chłopaka w włosy i sam zamknał oczy, nim sie zorientowal ponownie usnal.

Dosłownie po tym, jak Mizu zasnął, Ryu ocknął się. Spojrzał na śpiącą twarz partnera z uśmiechem. Cmoknął go w brodę delikatnie i wstał ostrożnie.

Meuknal cos cicho keidy ten wstal i obrocilsie na drgi bok tulac do siebie koldre ktora robila mu za ryu.

-Bo będę zazdrosny o kołdrę.
Mruknął do siebie z uśmiechem. Usiadł na łóżku obok Mizu już ubrany. Zaczął go głaskać po włosach i policzku.

Zamruczał cichutko czujac głaskani,wyjał jedna noge spod kóldy i polozyl ja na koldrze czujac ze mu cieplo. Ukazal swoje jakze piekne i jedrne posladki.

Spojrzał dyskretnie na Jego pośladki, zaraz potem odwrócił wzrok zawstydzony. Pocałował go w szyję krótko i dalej go głaskał.

Mruknal cos cicho po czymdowrocilsie reka wymacal krocze chlopaka i jedna reka zaczal ugniatac glowke jesgo meskosci przez sen.

Czując to jęknął, a zaraz potem w odruchu lekko zacisnął uda.
- Mizuki-kun... Nawet przez sen?
Spytał drżąc, czując te pieszczotę, mimo wszystko nie miał jakoś sił i odwagi go powstrzymać.

Mruknąl cos cicho po czym przysunal sie do ryu i polozyl glowe na uiudzie chlopaka oddechem otulajac jego krocze.

- Mizu...
Jęknął. Niezbyt wiedział, co ma teraz robić. Z jednej strony nie chciał się poruszyć, bo by go obudził, z drugiej strony nawet Jego oddech powodował, że się podnieca.

Szepnąl coś cicho po czym ocknal się po dzisięciu minutach otworzyl oczy po czym spojrzal na meskosc.Zaczal palcami ugniatac glowke jego meskosci.

Jęknął głośno czując Jego dłoń. Spojrzał na twarz Mizu zawstydzony.
- Ledwo się obudziłeś...
Zauważył. Posłał mu nieśmiały uśmiech i zmrużył oczka.