Ogród różany

Nie chciało mu się chodzić daleko-Widział gdzieś jakiś sad i staw nie daleko choć najbardziej zainteresował go ogród różany. Nie widział jeszcze takiego pięknego z tyloma pięknymi kwiatami w jednym miejscu, kiedy się zatrzymał spojrzał za ramię swoje.
- Ryu zgubiłes się ?
Spytał glosno ciekawy czy chłopak za nim nadążyl.

Zaraz był obok niego. Co prawda trochę zdyszany, bo musiał dogonić Mizu, ale nadążył! Złapał dwa oddechy, podniósł wzrok na miejsce, w którym się znaleźli. Wydusił z siebie, krótkie "Kyaaa". Widok zaparł mu dech w piersiach. Tutaj było pięknie!

- Zguba się znalazła.
Zachichotał cicho. Po chwili wszedł glebiej do ogrodu różanego idac po wyznaczonej ścieżce. Przyglądał się każdemu kwiatu zafascynowany jakby próbował je zapamiętac.

Szedł za nim zafascynowany widokiem. Uwielbiał róże... Zawsze chciał zobaczyć taki ogród. Podszedł do Mizu, by iść razem z nim. Nie chciał się zgubić.

Kiedy Ryu się zbliżył spojrzał na niego , a raczej na kolor jego oczu. Uśmiechnął się i poszedl w głąb ogrodu, kiedy zauważył fioletową róże ułamal ja delikatnie po chwili pozbywając się kolców. Podszedl do chłopaka i wsadzil mu róże za ucho odsunął się o dwa kroki i uśmiechnął się.
- uroczo wyglądasz z tą róża. A utrata jednego takiego kwiata nie robi im różnicy.
Uśmiechnął się szeroko.

Spojrzał za Mizu. Gdzie on tak poleciał? Gdy wrócił i zobaczył w Jego ręku różę zdziwił się. Popatrzył mu w oczy, ale już po chwili róża znalazła się w Jego włosach. Spojrzał na niego czerwony jak burak.
-D-Dziękuje...
Za jąkał się aż i uśmiechnął nieśmiało.

Przyglądał się twarzy chlopaka,widząc ,że się mocno zarumienił uśmiechnął się szeroko.
-nie ma za co słodziaku
Puścił mu oczko i zaczal się wolnym krokiem przechadzać po ścieżkach wzdłóż ogrodu różanego.

Szedł równo z nim napawając się świeżym powietrzem. Poprawił róże, by nie spadła. Jak tylko wróci musi wstawić ją do wody.
- Uwielbiam takie miejsca. Są... Romantyczne... - Stwierdził uśmiechnięty.

-Też tak stwierdzam
Powiedział łagodnie ,kiedy chłopak wspomniał o romantycznych miejscach.
-Mi trochę przypomina moje dzieciństwo
Uśmiechnąl się pod nosem patrząc to na kwiaty to na chłopaka.

-Hm? Miałeś taki ogród? - Spytał podchodząc blisko niego. Był ciekawski, ale jeśli Mizu, nie zechce mu nic mówić, to i Ryu nie będzie naciskać.

-nie ogród ale miałem parę kwiatów taki mal ogród
Uśmiechnąl się do niego cmoknal go przelotnie w policzek.

- A... Mógłbym dostać innego buziaka?
Spytał cały czerwony na twarzy.

- innego buziaka ?
Spojrzał na niego stojac na przecwiko niego.
-Ale chodzi ci o pocałunek w usta ?
Spytał i pogładził ręką jego policzek.

Skinął głową zawstydzony. Patrzył mu w oczy i delikatnie się uśmiechał.
- Prosze... - Szepnął.

Na jego prośbę uśmiechnąl się palcami ujął jego podbródek pochylił się i pocałował go czule w usta.

Zamknął oczy i odwzajemnił ochoczo i równie czule pocałunek. Serce mu strasznie szybko i głośno biło. Miał nadzieje, że Mizu tego nie zauważy.

Przysunalsie tak ze ich klatki piersiowe sie stykaly więc słyszał jego bicie serca bardzo dobrze. Po chwili odsunal sie od twarzy chłopaka.
- Taki pocałunek starczy ?
Spytał patrzac w oczy chłopaka ciekawy.

- Mmm... To znaczy!! Tak. Dziękuje. - Odpowiedział lekko w niego wtulony.

- Drobiazg słodziaku
Drugie słowo szepnal mu czule na ucho i lekko podgryzł płatek jego ucha i przytulił go do siebie.

Jęknął do Jego ucha zaraz po ugryzieniu. Wtulił się w niego a zeczerwienioną twarz skrył w zagłębieniu Jego obojczyka.

- Podoba ci się to ?
Spytał widzac jego zarumieniona twarz .Wsunal jezyk do jego małżowiny ucha i zaczal ją lizać intensywnie,wsunal deliaktnie swoja noge miedzy jego krocze i zaczal masowac jego meskosc.Robil to powoli i nie spiesznie chcac dac decyzje chlopakowi,że może się odsunac od niego.

Jęknął głośno i zacisnął dłoń na Jego koszulce.
- Ach... Mizuki-kun. Czek... - Jęknął ponownie. Niby Jego słowa mówiły nie ale ciało pragnęło więcej.

Uśmiechnąl się zsunał rece n jego pośladki i zacząl je ściskac i ugniatać, by chwile pozniej intenswniej zaczac masowac jeego krocze swoim kolanem.PO chwili zaczął lizac jego drugie ucho.

Wbił mu pazurki w plecy przez koszulke. Zgryzł dolną wargę żeby nie jęczeć. Bał się, że ktoś ich nakryje. Jedną rękę wplutł mu we włosy i po chwili pocałował go namiętnie.