Pokój nr. 7

Zaodwlony wsunal reke do bieliny i zaczal piescic jego głowke,zsunal mu bokserki badz inna bielisne i palcami przejechal po jego wejsciu drazniac je palcem.

Nie wytrzymał, w końcu z Jego gardła zaczęły wypływać jęknięcia. Raz cichsze raz głośniejsze, ale jednak. Sam Ryu wsunął dłoń pod spodnie Mizu i zaczął przez bieliznę masować Jego męskość delikatnie.

ZAjęczał cichutko do uszka chłopaka ,reka zdjal mu calkowicie bielizne i zaczal mu zwinnie obciagac reka jednoczesnie wsunal palec caly i zaczal nim poruszac energicznie.

Nogi zadrżały mu mocno, miał wrażenie, że zaraz upadnie, a wszystko z rosnącego podniecenia. Czując Jego palec w sobie, spiął się na chwilkę, zaraz potem przyśpieszył i wzmocnił swoje ruchy na Jego męskości.

Nie minęla chwila a Ryu leżał na łóżku a mizu zwisał nad nim, wyjal palce z wejscia po czym zassal sie na czubku ejgo meskosci i zaczal lizac jezykiem jego czubek.

-Mizu, czek... - Jęknął czując pieszczoty na męskości. Odgiął się w lekki łuk pojękując głośno, tylko, że ta sukienka strasznie we wszystkim przeszkadzała! Wsunął dłoń we włosy Mizu bawiąc się nimi.

Odsunąl się na chwile od jego męskosci. =hmm ? Spytal patrzac na chlopaka.

-S-sukienka...
Wyjaśnił. Założyć ją nie było łatwo, a co dopiero zdjąć?!
-Nie... Przeszkadza Ci?
Spytał.

Spojrzał na kiecke i cicho zachicotal po cwili podniósł ryuu i zdjal mu skienke jednym ruchem poniewaz owa sukienka byla na rzepy z boku.- i po klopocie. usmiechnal sie lekko poczym worcil do pieszczot jego czlonka.

Nim się obejrzał, został bez sukienki, nagi przed Mizu. Odetchnął z ulgą, a zaraz potem jęknął czując, że chłopak wrócił do zabawy. Ryu miał maksymalny już wzwód. Czuł, że spełnienie się zbliża...

Kiedy chłopak byl na granicy mizu odsinal sie zdjal koszulke ,spodnei oraz bielizne pokazujac mu pelny wzód.
-chyba wiesz co robić ?
Spytal i puscil mu oczko.

To było, prawie, że okrutne. Zważywszy na to, w jakim stanie jest Ryu. Mimo wszystko podniósł się na drżących rękach i znalazł się nagle między nogami Mizu. Od razu zaczął lizać i ssać Jego męskość.

Jęknąl przeciągle czujac usta chłopaka na męskosc swojej, pogłaskał go po włosach jedna reka,zas druga sie podtrzymał.

Nie przerywał, a wręcz przykładał się bardziej. Oczy miał zmrużone. Jedną ręką zaczął masować Jego jadra dodatkowo.

Zaczal pojekiwac glosniej czujac ze jest blisko spelnienia.

Otworzył na sekundę oczy, by spojrzeć na twarz Mizu, uśmiechnął się kącikiem ust, nie przerywając.

NIe mógl się powstrzymaći doszedł w usta chłopaka z głosnym jękiem rozkoszy.

Połknął wszystko z trudem. Oblizał się lekko, a potem spojrzał na Mizu nieco prosząco. W końcu Ryu nie doszedł...

Kiedy ryu na niego spojrzal usmiechnal sie lobuzersko.
-Sam nie skończysz ?
Spytał po czym usiadł wygodnie i w sumie palcami zaczal ugniatac glowke jego meskosci cholera mruknal czuajc ze cialo ryu za bardzo go kusi.

Oparł głowę na ramieniu Mizu jęcząc raz ciszej, raz głośniej. Drżał na całym ciele, czując, że zaraz dojdzie i faktycznie, po chwili Jego ciało zesztywniało na chwili, a on doszedł na dłoń Mizu i trochę na siebie.

Usmiechnal sie lekko odsunal dlon i zlizal jego sperme z palcow.

Zarumienił się lekko widząc to. Zmrużył jednak zaraz oczy i wtulił się w Mizu.

Przytulil ryu do siebie i pogladzil go po plecach.

Uśmiechnął się i pocałował Mizu w policzek.
- Lubie to głaskanie...
Szepnął zadowolony.

- niczym kotek
powiedzial cico i usmiechnal sie szeroko.