Gabinet dyrektora

Sporych rozmiarów pomieszczenie. Na samym środku znajduje się dość duże okno przed którym stoi biurko. Za biurkiem stoi czarny, skórzany fotel, na którym przesiaduje dyrektor. Przed biurkiem znajdują się dwa dębowe krzesła, które tylko czekają aż jacyś nieszczęśnicy na nich zasiądą. Po jednej stronie stoi szafka na kartoteki i dokumenty oraz skórzana kanapa. Na samym środku pomieszczenia leży okrągły dywan. Ściany są koloru bordowego, a na podłodze położone są ciemno brązowe panele.

Wszedłem do gabinetu i położyłem teczkę na biurku. Eh, mój drugi pokój. Większość czasu spędzam tu niż we własnym pokoju. Z westchnięciem podszedłem do szafki i wyciągnąłem dokumenty. Usiadłem wygodnie w fotelu i położyłem kartoteki na biurku. Potarłem skroń i sięgnąłem dokumenty przeglądając je.

Spokojnym krokiem przespacerował odległość między akademikiem, a budynkiem szkoły. Słyszał od Kuratora, że gabinet dyrektora znajduje się na parterze, jak prawie w każdej szkole. Przeszedł przez korytarz zatrzymując się przed drzwiami z napisem "gabinet dyrektora". Ciekawe co to za gościu Pomyślał sobie Raf po czym zapukał w drzwi, po chwili mijając ich próg. Wszedł do środka zamykając je za sobą. Podszedł bliżej biurka przy którym siedział Dyrektor.
- Rafael Nero, miałem się zgłosić po dotarciu do szkoły. - Mruknął, spoglądając na przeglądajacego jakieś dokumenty mężczyznę.

Zaczytałem się w jednej z kartotek gdy nagle usłyszałem czyjś głos. Podniosłem głowę i ujrzałem młodego chłopaka. Słysząc jego imię zerknąłem do kartoteki.
-Czyli to na ciebie mam uważać?- uśmiechnąłem się delikatnie odkładając dokumenty.
-Alrik Carlsson- powiedziałem po czym wstałem i wyciągnąłem do niego dłoń -Mam nadzieję, że nie będę mieć z tobą problemów- z powrotem usiadłem w fotelu zakładając nogę na nogę.

- Na to wygląda - Odpowiedział, widząc jak ten odkłada papiery. Uścisnął niepewnie jego dłoń. Alrik wydawał się miłą osobą, ale jak Raf miał okazję się już przekonać, nie każdy kto wydaje się miły jest miły. Usiadł niepewnie na jednym z krzeseł.
- No więc po co kazano mi tu przyjść? Jest jakiś konkretny pomysł?- Zapytał, spoglądając na Dyrektora, nie bardzo chciało mu się siedzieć i gadać o tym co zrobił, co zrobi, czeog nie powinien itp. Ale chciał bliżej przyjżeć się Arlikowi, chcąc poznać jego charakter i wiedzieć czego może się spodziewać w wypadku jakiegoś przewinienia.

Zgarnąłem dokumenty i spojrzałem na niego.
-Cóż jeśli uważasz, że jest coś o czym powinienem wiedzieć to wolałbym abyś mi powiedział- uśmiechnąłem się do niego i wstałem odkładając papiery na ich miejsce.
Wróciłem na fotel i rozsiadłem się na nim.
-Zapewne nie chcesz tu siedzieć, co?- spytałem patrząc na niego.

- Wszystko co powinien Pan wiedzieć jest w moich papierach. Chyba że ma Pan jakieś konkretne pytania. - Stwierdził beznamiętnie, wyginając swoje usta w nieco wymuszony uśmiech, ale co trzeba być miłym dla nauczycieli. Słysząc kolejne słowa nauczyciela, jego uśmiech stał się bardziej prawdziwy.
-heh..Chyba czyta mi Pan Dyrektor w myślach. - Odpowiedział, również spoglądając na niego. Chłopiec pomyślał sobie że jak na dyrektora mężczyzna jest fajny, chyba go nawet polubił, a to coś dziwnego żeby on kogoś lubiał.
- Ale wie Pan Dyrektor, jak trzeba coś zrobić, to robi się to jak najszybciej żeby potem mieć to z głowy. - Stwierdził w dalszym ciągu obserwując mężczyznę.

-To wszystko jeśli chcesz możesz już iść- uśmiechnąłem się delikatnie i wstałem z fotela.
-Chyba, że chcesz się trochę pouczyć?- zaśmiałem się spoglądając na niego. Spakowałem dokumenty do teczki i zamknąłem ją. Sięgnąłem z oparcia fotela garnitur i wziąłem do ręki teczkę.
-To idziesz czy wracasz?

-Dziękuję - Mruknął zadowolony że nie trwało to długo. Wstał z krzesła, słysząc jego pytanie zaśmiał się cicho pod nosem.
- Ale pouczyć tak że sam, czy tak że z Pana pomocą? - Samemu to chłopak nigdy się nie uczył, a mimo to zawsze miał dobre oceny, natomiast jeśli chodzi o naukę z Alrikiem, to Raf chciał się o nim czegoś więcej dowiedzieć, nie żeby coś, to po prostu ludzka ciekawość. Podszedł nieco bliżej niego.
- A tak w ogóle to uczy pan jakiegoś przedmiotu?- Zapytał spoglądając na niego obojętnie, ale jadnak z lekkim zaciekawieniem w głosie.

Zaśmiałem się.
-Pewnie, że nie sam, zresztą zgaduję, że samemu nie uczyłbyś się- uśmiechnąłem się po czym spojrzałem na niego. Będę musiał mieć oko na tego chłopaka. W końcu nie wiadomo co może wywinąć.
-Tak uczę fizyki- uśmiechnął się do niego -Więc co idziesz ze mną?- spytałem i uśmiechnąłem się do niego życzliwie.

Uśmiechnął się nieco szerzej.
- Albo umie pan czytać w myślach, albo tak łatwo mnie przejrzeć - Stwierdził, dalej spoglądając na niego, wcale mu nie przeszkadzało, że on również na niego patrzył. Skrzywił się nieco na słowo "fizyka", nienawidził tego przedmiotu, bo nic a nic z niego nie rozumiał, nawet nie umiał podstaw.
- No, mogę iść i tak nie mam nic lepszego do roboty.- Mruknął i usmiechnął się kącikami ust.

-Czytać w myślach jeszcze nie umiem- zaśmiałem się życzliwie -Raczej z doświadczenia wiem- uśmiechnąłem się. Na jego następne słowa podszedłem do drzwi i otworzyłem mu je.
-Więc zapraszam- powiedziałem z uśmiechem. Kiedy wyszedł skierowałem się od razy do sali fizycznej zerkając przez ramię czy chłopak idzie za mną.

[z/t]