Ogród różany

Lekko sie skrzywił kiedy wbił mu paznokcie w ramiona, lecz kiedy go pocałował odwzajemnił z chęcią jego pocałuek kolanem intensywniej masujac jego krocze.

Było mu już od pewnej chwili strasznie niewygodnie w spodniach.
- Mizuki-kun... - Szepnął. Poraz kolejny Jego oczy zamgliło podniecenie. Otarł się o niego i ponownie pocałował.

-hmmm.
Spytał lecz,kiedy go pocałował odwzajemnił jego pocałunek,zsunal jedna reke z posladka chlopaka i rozpial mu spodnie,zsunal je nieco od razu wsunal reke pod bokserki obciagajac mu reka czujac jak juz mocno sie podniecil.

Odkleił się od Jego ust i jęknął głośno. Oddychał ciężko przez rozchylone wargi. Pragnął więcej niż tylko taki masaż. Sunął dłońmi po plecach i brzuchu Mizu zbliżając się niebezpiecznie do Jego krocza.

Uśmiechnął się pod nosem czujac rece chłopaka na swoim ciele.Palcami zaczal ugniatac mu głowke meskosci by po chwili ponownie mu obciagac reka zwinnie.Przyglądał sierumieńcom chłopaka i usemichał się szeroko na nie.

Wsunął jedną rękę w Jego spodnie i zaczął masować Jego męskość przez bielizne. Z ust Ryu co chwile wyrywały się głośne jęknięcia. Czuł, że niedługo dojdzie.

Uśmiechał się lekko ,kieedy slyszał jego jękniecia.Kiedy natomiast hlłopa zaczał masować mu krocze jeknal glosno ,czul ze sam juz spodnie mu neico uwieraly lecz wczesniej nie zwracal na to uwagi.

-M..mizuki... Chce więcej... - Wyjęczał mu do ucha wsuwając mu rękę pod bielizne i od razu zaczynając szybko masować Jego męskość.

- Z-znaczy?
Wyjąkal mu głośno na ucho czujac co chlopak roi z jego emskoscia.Sam tez zaczal przyspieszac ruchy na jego mesksoci czujac ze chyba niedlugo dojdzie.

-Wejdź we mnie.- Szepnął mu na ucho zawstydzony nie zaprzestając masażu.

Odsunal jego reke od krocza by zlapac powietrze.
-ale tak bez przygotowania ?
Spytał i po chwili zsunal mu bielizne do konca razem z spodniami.

Był zbyt podniecony, by myśleć o przygotowaniach. Odwrócił się tyłem do niego. Drżał cały z podniecenia. Patrzył na Mizuki'ego wzrokiem nieśmiałym, ale jednocześnie zachęcającym.

-tylko nie badz pozniej na mnie zly,westchnal wyjal swoja meskosc i wszedl w niego powoli lecz do samego konca z jekiem rozkoszy.
-mmm jaki ciasny.wyszeptal na jego ucho.

Jęczał bardzo głośno i przeciągle. Bolało go... I to bardzo, ale było też przyjemnie.
-M..Mizuki-kun... - Wyjęczał Jego imię. Wiedział, że ból minie. Musi troche wytrzymać. Pochylił się nieco.

-powiedz keidy przestanie bolec.
Powiedzial zmartwiony na jgo ucho,po chwili zaczal calowac jego szyje, jedna reka zaczal draznic i scskac jego sutek zas druga zaczalugniatac glowke jego meskosci by stlumic ból chlopakowi.

Wtulił się nieco w niego. Czując pocałunki i masaż na powrót zaczął pojękiwać.
- Już nie boli... - Wyszeptał i zaczął poruszać nieco własnymi biodrami.

Kiedy dostal potwierdzenie do chłopaka zaczal siew nim poruszac najpierw powoli, co chwile zwiększajac tempo,pojekiwal cicho z rozoszy.

Nie mógł już zapanować nad swoim ciałem i jękami. Było mu niesamowicie przyjemnie.
-Ja zaraz... - Wyjęczał z trudem. Nie chciał jeszcze dochodzić, ale zbyt długo już nie wytrzyma.

- wytrzymaj jeszcze chwile.
Powiedzial z czasem poglebil sowje ruchy zaczynajac naibjac sie na jego prostate. czul ze jego splenienie jest juz naprawde blisko.

Jęczał urwanie za każdym razem gdy trafiał w Jego prostatę. Był już na slraju. Nie da rady więcej wytrzymać. Zastygł w jednej pozycji wygięty w idealny łuk. Doszedł z głośnym i przeciągłym jęknięciem...

Kiedy vhłopak się wygiął zpała go b y nie upadł, poruszył se kilkakrotnie po czym sam doszedł w chlopaku obficie z głośnym jękiem.

Oddychał po wszystkim ciężko, by się uspokoić. Spojrzał na Mizuki'ego. Obrócił się przodem do niego i pocałował krótko.
-Dziękuje. - Szepnął nieco ochrypniętym głosem.

-prosze.
usmiechnal sie do niego po czym zaczal poprawiac swoje ubrani do poprzedniego stanu.

Sam też się nieco "ogarnął". Wyciągnął róże z włosów. Trzymał ją w dłoni uśmiechnięty.
- Wracamy? - Spytał.

-Możemy wracać
Uśmiechnąl się do neigo łagodnie i wyciągnąl się leniwie.